Polsko-Białoruska Izba Handlowo Przemysłowa

ul. Kopernika 30/617, 00-336 Warszawa

I Polski biznes w Białorusi: komplikacje i implikacje
  1. Jak ocenia Pan obecną sytuację gospodarczą na Białorusi z perspektywy pełnionej przez Pana funkcji?

Obecna sytuacja w Białorusi jest dynamiczna, zmienna, coraz bardziej napięta.

Dla mnie i dla całego kierownictwa naszej Izby, sytuacja w Białorusi jest wyjątkowo trudna. Gospodarka, w tym decyzje gospodarcze wymagają spokoju, ciszy, namysłu, kalkulacji, patrzenia w przyszłość.

Niepokoje społeczne, protesty, walka o władzę i wpływy nie służą gospodarce. Przedsiębiorcy ograniczają swoją aktywność do niezbędnego minimum, inteligencja – która jest rezerwuarem myśli gospodarczej, społecznej, technicznej, jest zajęta debatą polityczną a nie projektami gospodarczymi i inżynierskimi. To ogromne straty dla białoruskiej gospodarki ale także przedpole czegoś nowego, przyszłego, jeszcze niekreślonego ale upiększonego nadziejami. Stratą będą rozczarowania, ponieważ w gospodarce i polityce „nie ma cudów”

  1. Jakie działania podejmuje kierowana przez Pana Izba w związku z panującą na Białorusi sytuacją?

My robimy swoje. W końcu sierpnia byłem z grupą przedsiębiorców w Białorusi, w obwodzie grodzieńskim w sprawie budowy fabryki. Spotkaliśmy się z życzliwym przyjęciem. Plany utworzenia przedsiębiorstwa są w pełni realne.

Przy okazji byliśmy obserwatorami protestów społecznych.

Chyba nasi przedsiębiorcy, którzy pamiętają polskie doświadczenia, są uodpornieni na emocje społeczne.

  1. Dzisiejsza sytuacja na Białorusi a obecny tam polski biznes
  2. Jaka jest dziś kondycja polskich przedsiębiorstw działających na Białorusi? Czy są one „na celowniku” białoruskich władz z racji wsparcia demokratycznych dążeń narodu białoruskiego?
  3. a) Czy realne jest np. ryzyko wywłaszczenia polskich przedsiębiorstw?

Moim zdaniem nie ma takiego zagrożenia ani takiej potrzeby z punktu widzenia gospodarki Białorusi. To taki trochę „kawiarniany problem”. Myśl nie realna ale groźna – bo wskazuje, że po drugiej stronie jest wielki „czarny lud”, który zjada przedsiębiorstwa. Groźna – podam przykład: po niedawnej wypowiedzi Prezydenta A. Łukaszenki o możliwości zamknięcia granic z Polską i Litwą – odwołana została ważna misja gospodarcza polskich przedsiębiorców planowana na koniec września. Nikt nie będzie ryzykował. Efekt: zamknięcia granic nie ma ale nie ma także misji gospodarczej w sprawie budowy kolejnej fabryki. To dobry przykład, jak słowa mogą przynosić realne straty w gospodarce.

W polityce warto pamiętać, że nie zawsze ważne jest co ja mówię i co mam na myśli ale co usłyszy odbiorca moich słów i jak je zrozumie.

  1. b) Jakie inne zagrożenia tworzy dla obecnego na Białorusi polskiego biznesu trwający tam kryzys i jak polscy przedsiębiorcy powinni im przeciwdziałać?

Zjawiska kryzysowe w gospodarce wywołane niepokojami społecznymi, w tym protestami, strajkami itp. zaliczane są do grupy zagrożeń objętych pojęciem „siły wyższej”. Z siłą wyższą się nie walczy ale usuwa skutki jej działania.

Ważne jest, aby  wystąpieniu siły wyższej zapobiegać. Przed powodzią – trzeba budować wały i zbiorniki, ale nie wtedy, kiedy woda zalewa pola, drogi wsie i miasta ale 30 lat wcześniej. Przed skutkami niepokoi społecznych chronią mądre i odpowiednio wcześnie wprowadzane reformy gospodarcze i społeczne oraz konsekwentne przestrzeganie prawa. To domena i recenzja władzy państwowej a nie przedsiębiorców.

  1. c) Jaka jest dziś sytuacja czempionów wśród polskich inwestorów na Białorusi (Atlas, Inco Food, Getin Holding itd.)?

Polskie inwestycje w Białorusi nie należą do największych. Wyprzedzają nas takie kraje jak Rosja, Chiny, Niemcy, Wielka Brytania, USA. Wynika to z charakteru prywatyzacji w Polsce. Czołowe, duże firmy w Polsce zostały przejęte przez kapitał zagraniczny, który politykę ekspansji kształtuje w centralach firm w swoich krajach a nie w firmach polskich, które mają charakter końcówkowy. Natomiast polski rodzimy kapitał radzi sobie doskonale.

W Białorusi aktywnie działa ponad 380 firm polskich lub z polskim kapitałem. Takie firmy jak Atlas, Stomil Sanok, Śnieżka, Vox Profile, Inco Food, Bel-Plast  i wiele innych nadają tempo i charakter polskiemu biznesowi w Białorusi.

Podam przykład – Atlas z zarobionych pieniędzy w Białorusi wybudował już kolejne  trzy nowe fabryki. To konkretny przykład, że w Białorusi warto inwestować i  reinwestować zyski.

Ważną grupę firm stanowią firmy budowlane: UNIBEP, Trasko Inwest  Warbud, IDS- BUD i wiele innych realizują duże projekty budowlane, głównie w sektorach gospodarczych, ale także w budownictwie mieszkaniowym. Stają się także pasem transmisyjnym systemu finansowego wsparcia polskiego eksportu realizowanego przez BGK.

Można śmiało powiedzieć, że do dzisiaj Białoruś była krajem najbardziej bezpiecznym dla polskich inwestycji zagranicznych. Statystyka KUKE pokazuje, że w polskim eksporcie ubezpieczanym w KUKE, żadne średniookresowe ani długookresowe ryzyko nie zrealizowało się

Aktualna sytuacja w Białorusi jest wielce złożona. Stąd z cała pewnością pojawi się naturalna ostrożność polskich nowych inwestorów

  1. Na jakie wsparcie polskiego rządu i/lub polskich instytucji liczyć mogą polscy przedsiębiorcy aktywni na Białorusi?

To bardzo złożone zagadnienie. Wyjaśniam:

Dotychczas Polska stworzyła mądry, długofalowy system wsparcia polskich przedsiębiorstw eksportujących lub inwestujących za granicą. Z tego systemu korzystali polscy przedsiębiorcy współpracujący z rynkiem Białorusi. Główne instrumenty tego systemu, to:

– Kredyt dla Importera (krótko, średnio i długoterminowy), udostępniany przez Bank Gospodarstwa Krajowego, polegający najogólniej na zapewnieniu finansowania polskiego eksportu towarów, usług i robót budowlanych z planu inwestycyjnego, ubezpieczany w KUKE

System stworzony przez polski państwowy banku zweryfikował się w praktyce, dojrzał i teraz jest powielany przez inne, komercyjne baki jak mBank (dawny BRE Bank), PKO BP, PKO SA.

– Fundusz Ekspansji Eksportowej BGK, który – także najogólniej mówiąc, proponował współudział Funduszu w nabywaniu do 50% udziałów lub akcji w białoruskich przedsiębiorstwach i ponoszenie ryzyka w takiej samej proporcji oraz uczestniczenie w efekcie ekonomicznym inwestycji i wyjście z inwestycji w ciągu 5 lat.

Dlaczego używam czasu przeszłego? Bo coraz bardziej decyzja komitetów kredytowych są podporządkowane akceptacji politycznej realizowanej przez polskie MSZ.

Ledwie wyszliśmy, jako polski biznes z okresu sankcji nakładanych na Białoruś i realizowania przez polskie przedsiębiorstwa swoich strategii rozwojowych i eksportowych w Białorusi w środowisku ekonomicznym ograniczanym sankcjami UE a możemy wpaść w nowe środowisko, które można opisać: „tak, będziemy wspierać wasze inwestycje i wasz eksport do Białorusi ale jak Białoruś przyjmie nasze propozycje polityczne”.

To najgorszy scenariusz, jaki można było wymyślić, ponieważ;

– nawiązuje do historycznych strategii anglosaskich, realizowanych przez Zakon Krzyżacki,

– odrzuca bogate doświadczenia około 500 letniej wspólnej historii, kultury i tradycji

– odrzuca podmiotowość i integralność Białorusi, stawiając warunki polityczne.

O tym jak niepolityczne jest stawianie warunków politycznych, nikogo nie muszę przekonywać. Dodam, iż najwięcej na takim scenariuszu skorzystają przedsiębiorcy chińscy i niemieccy, którzy takich warunków nie definiują.

Nie zapominajmy, że mamy wspólne wielkie nazwiska: Adam Mickiewicz, Józef Ignacy Kraszewski, Eliza Orzeszkowa,  Tadeusz Kościuszko, Stanisław Moniuszko, Ignacy Domeyko, Czesław Niemen i wielu innych.

Trzeba umieć to bogactwo tradycji i kultury przekuć na pomyślną przyszłość, ale to już polityka z klasy „wyższej szkoły jazdy”

 III. Miejsce polskiego biznesu w kryzysie białoruskim

  1. Czy obecny na Białorusi polski biznes jest lub mógłby być kanałem dla wsparcia ruchu demokratycznych dążeń Białorusinów? Jeśli tak, to czy w ogóle powinien on dążyć do takiego zaangażowania?

„Znaj proporcjum, mocium panie” chciałoby się powiedzieć za klasykiem polskiej komedii.

Gospodarka jest jednym z komponentów ustroju państwa, inwestorzy zagraniczni są jednym z mniejszych  komponentów ustroju gospodarczego Białorusi a inwestorzy polscy są jednym z mniejszych komponentów jakim są inwestycje zagraniczne w Białorusi.

Przypisanie polskim inwestorom jakichkolwiek zadań pozaekonomicznych byłoby zabójcze dla tychże inwestorów i skompromitowałoby Polskę w Białorusi i w oczach świata demokratycznego.

Przykład: krajem, do którego najbardziej nieufnie odnoszą się Chiny jest Wielka Brytania po wojnie opiumowej. Dzisiaj przydomek „wielka” odnosi się do Chin ale żal i upokorzenie pozostały.

Kluczem do przyszłości jest praca pozytywistyczna, udowodnienie w praktyce, co oznacza praca rzetelna, szacunek dla ludzi, dotrzymywanie słowa, nowoczesność, sukces ekonomiczny, przestrzeganie zasad.

Wystarczy, jeżeli udowodnimy, że „to co polskie, to dobre, lojalne, gospodarne i perspektywiczne”. Na taką opinię pracuje się latami, zepsuć opinię można w ciągu jednego dnia. To tak jak w  przypowieści „o beczce miodu o łyżce dziegciu”

Zarówno władza jak i opozycja nie będą w przyszłości szanowali nielojalnego gościa.

  1. W jaki sposób, jeśli w ogóle, polski biznes na Białorusi może pomóc w zażegnywaniu trwającego tam kryzysu?

Firmy, które założyły przedsiębiorstwa w Białorusi i prowadzą legalny biznes są przygotowane na specyfikę systemu gospodarczego Republiki Białoruś i ich problemy są takie same, jak innych przedsiębiorstw.

Wszyscy boją się zewnętrznych sankcji ekonomicznych, ograniczeń w ruchu granicznym, ewentualnych embargo i blokad w ruchu towarowym.

Politycy z zagranicy nawołują do strajków, natomiast ani władza ani opozycja w Białorusi nie nawołuje do strajków.

Przedsiębiorcy z zagranicy prowadzący biznes w Białorusi boją się sankcji, porwania więzi kooperacyjnych i handlowych.  Rozumie to opozycja i władza w Białorusi.

Inwestycje wcześniej przygotowane są realizowane. Czołowy przykład, to potężna  inwestycja firmy Modern Expo Group Pana Bogdana Łukasika w WSE w Witebsku. Producent nowoczesnego wyposażenia centrów handlowych wybrał Białoruś z myślą o rynku Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej.

Z kolei Pan Jan Szynaka jedną ze swoich  firm „Szynaka Meble” ulokował w Obwodzie Grodzieńskim. Został także Honorowym Konsulem Republiki Białoruś w Polsce.

  1. Kryzys gospodarczy na Białorusi: szanse i zagrożenia
  2. Kondycja gospodarki Białorusi
  3. a) Coraz częściej słychać, że białoruska gospodarka jest na wyczerpaniu, oraz że podporzadkowanie Białorusi Rosji poprzedzone będzie udzieleniem przez Rosję dużej pożyczki dla Białorusi, aby ratować ją przed gospodarczą ruiną. Jak Pan ocenia szanse na realizację takiego scenariusza?

„Wszystko już było”, jak mówił klasyk. Po dojściu do władzy obecnego Prezydenta Aleksandra Lukaszenki, gospodarka z nakazowo-rozdzielczej, ściśle powiązanej z rynkiem Rosji   zaczęła się stopniowo zmieniać:

– geograficznie, na kraje Unii Europejskiej, w tym Polskę. Nasze obroty z ok. 400 mln usd wzrosły do ok. 3,0 mld usd

– rynkowo, ponieważ weszły w grę kontrakty i eksport w miejsce rozdzielnika i dostawy.

Tylko, że handlowi zagranicznemu towarzyszy ryzyko nadwyżki albo deficytu w handlu zagranicznym, które trzeba pokryć z rezerwy dewizowej, której Białoruś nie miała, ponieważ twórcy niezależnej Białorusi zapomnieli podzielić rezerwy dewizowej WNP, która pozostała w Banku Centralnym w Moskwie.

Skutek był taki, że Białoruś wystąpiła do MFW o pożyczkę na sfinansowanie deficytu w handlu zagranicznym, której z przyczyn politycznych nie otrzymała. Pożyczki udzieliła Rosja  (2,5 mld usd) pod zastaw gazociągów. Gazociągi przeszły na rzecz Rosji.

To bolesne doświadczenie w kontaktach z Zachodem nie tylko potwierdziło nieufność do propozycji z Zachodu ale także wywołało decyzję Prezydenta A. Łukaszenki o utworzenie tzw. Złotego Funduszu czyli rezerwy dewizowej,  ulokowanego w Szwajcarii, na rzecz którego szły wszelkie konfiskaty za przestępstwa gospodarcze, przemyt etc. Dzisiaj jest to już ponad 6 mld usd w złocie.

Problem nie tkwi w tym, czy Rosja może chcieć zrealizować ponownie taki scenariusz, problem w tym, czy Białoruś ma alternatywę?

Sytuacja w tamtym czasie była wyjątkowo trudna. Białoruś miała etykietkę: „самый развитый барак в советском лагере” co w swobodnym tłumaczeniu znaczy „najbardziej rozwinięty barak w radzieckim obozie”.

Rosjanie jednak wycofywali część zamówień przemysłu zbrojeniowego i gospodarki cywilnej uruchamiając własną produkcję. W Białorusi pozostały potężne fabryki produkcji specjalnej bez zamówień a ludzie bez pracy. Jednym ze skutków poluzowania gospodarki był napływ elementów przestępczych z Kaukazu i błyskawiczny rozwój mafii wszelkiej maści. Rozpoczęła się także prawdziwa „wojna o handel”. To wówczas prezydent A. Łukaszenka zdobył autentyczny szacunek i zaufanie społeczeństwa. Ale twardej polityce wewnętrznej towarzyszyło ograniczenie znaczenia instytucji przedstawicielskich, co spowodowało sankcje Unii Europejskiej. Sankcje nie ułatwiły rozwiązywanie wewnętrznych problemów i praktycznie oznaczały odwrócenie się Zachodu od wewnętrznych problemów Białorusi.

Białoruś nie dysponowała kadrami w zakresie handlu zagranicznego ani nie miała kontaktów i kontraktów handlowych nie była więc w stanie szybko rozwinąć eksportu i zrównoważyć gospodarki. Równocześnie, wraz z upływem czasu umacniało się administracyjne zarządzanie gospodarką i ograniczenie inicjatywy przedsiębiorców, zgubna nadregulacja gospodarki.

 

  1. b) Jakie inne scenariusze rozwoju wypadków dla gospodarki Białorusi uważa Pan za możliwe?

W Białorusi potrzebne jest porozumienie ponad podziałami dotyczące gospodarki i państwa. Białorusini sami powinni wypracować swój program reform gospodarczych i politycznych, ochronić swoje „klejnoty rodowe” i uruchomić instrumenty wzrostu. Inicjatywa może należeć do obu stron, póki nie jest za późno.

 

  1. Liberalizacja gospodarki Białorusi i klimat inwestycyjny po kryzysie
  2. a) Przyjmuje się, że skala protestów na Białorusi wynika zwłaszcza z rozczarowania Białorusinów zacofaniem gospodarczym ich kraju. Dlatego też coraz częściej się słyszy, że niezależnie od rozwoju sytuacji politycznej jako takiej na Białorusi, czeka ją dokończenie liberalizacji gospodarki i szeroko zakrojona prywatyzacja.

Obecna sytuacja nie może być rozpatrywana bez kontekstu otoczenia. W Białorusi krzyżują się interesy:

Globalne, bowiem przez Białoruś przebiega obecny (wstępny-początkowy) i przyszły (zasadniczy) Nowy Jedwabny Szlak, oczko w głowie chińskiej gospodarki i strategii geopolitycznej. Chodzi oczywiście o chińsko-amerykańską wojnę transportową o dostęp do rynku UE, wartego już dzisiaj dla Chin i USA ponad 500 mld usd. Pytanie: czy transport statkiem przez 3 miesiące, czy transport koleją przez 2 tygodnie. Dla Białorusi to prawdziwe okno na świat, zwłaszcza, że nie posiada dostępu do morza a może otrzymać suchy dostęp do 16 bilionowego rynku ze swoimi produktami . Należy dostrzegać w tym kontekście amerykańskie i  chińskie zaangażowanie dyplomatyczne w Białorusi.

Regionalne, ponieważ Białoruś jest uczestnikiem Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej (Białoruś, Kazachstan, Rosja, Armenia, Kirgistan + Serbia), w której spełnia istotną rolę gospodarczą. Białoruś jest największym „Celnikiem Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej”  w relacjach z Unia Europejską.  Wreszcie, Białoruś jest  ważnym partnerem w kooperacji produkcyjno-handlowej a  także w przemyśle obronnym  oraz jest partnerem w sojuszu obronnym z Rosją. Należy pamiętać że pojazdów Mińskiego Zakładu Traktorów Kołowych, służących do transportu rosyjskich wyrzutni rakietowych nikt inny nie kupi oraz pamiętać, iż jest to lukratywne zamówienie wojskowe 

Z tego i wielu innych  względów  jest uzasadnione rosyjskie zainteresowania i zaangażowanie w Białorusi

Lokalne, ponieważ  Białoruś ma swoje interesy, które władza i opozycja dostrzega i  rozumie.

Białoruś nie posiada praktycznie żadnych bogactw naturalnych poza solą potasową, w wydobyciu i przetwórstwie której jest liderem europejskim i graczem światowym.  Wszystko, czego Białoruś się dorobiła pochodzi z ciężkiej pracy, wytrwałości i zaradności Białorusinów ale także z dobrze rozumianego interesu Białorusinów.

 Produkcja traktorów MTZ – 8% światowego rynku,

Produkcja samochodów wysokotonażowych Biełaz  – 30% światowego rynku,

Amkador – lider na Wschodzie w produkcji maszyn budowlanych,

MAZ – znaczący producent samochodów ciężarowych i autobusów,

Park Wysokich Technologii – partner czołowych światowych firm internetowych,

Sawuszkin Produkt w Brześciu– trzeci w Europie zakład mleczarski. 

Biznes w Białorusi  chce zmian i reform gospodarczych, wyjścia firm białoruskich  spod gorsetu administracyjnej nadregulacji ale nie chce stracić pozycji na ryku.

Białorusini nie  chcą stracić „sreber rodowych”, bo wiedzą, że ich nigdy nie odzyskają.  Ta wielce złożona sytuacja oczywiście wpływa na działalność firm w Białorusi, w tym także z polskim kapitałem.

Wszystko zależy od racjonalności zmian zachodzących w Białorusi.

Mogą być wielką szansą dla Białorusinów, w tym także stopniowego odrabiania strat w gospodarce Białorusi wywołanych wieloletnimi sankcjami gospodarczymi UE wobec Białorusi, pod którymi podpisywała się także Polska.

To zrodziło daleko idąca nieufność ze strony Białorusinów wobec Polski. Warto przypomnieć, że Włochy nigdy nie poparły sankcji wobec Libii, choć ich okres historycznej współpracy miał charakter kolonialny i był zupełnie inny  niż historia Rzeczypospolitej Obojga Narodów.

Szansą jest wsparcie i pomoc gospodarcza ze strony UE. Taka pomoc, to ważna szansa także dla polskich firm pracujących w Białorusi.

Białorusi są pilnie potrzebne inwestycje w zakresie ochrony środowiska, szczególnie w mniejszych miastach i centrach produkcji rolnej – oczyszczalnie ścieków, zagospodarowanie odchodów w produkcji zwierzęcej, w tym gnojowicy z wielkofermowej produkcji trzody chlewnej i bydła oraz  w  przetwórstwie rolno-spożywczym. Warto pamiętać, że choć Białoruś nie ma dostępu do morza, to wszystkie jej rzeki uchodzą do Bałtyku lub Morza Czarnego.

Białorusi jest pilni potrzebny rozwój kooperacji produkcyjno-handlowej w rolnictwie i gospodarce żywnościowej. 

Białoruś potrzebuje modernizacji przedsiębiorstw przetwórstwa rolno-spożywczego. Niezbędny w Białorusi jest  element napędowy – element ssania produkcji przez rynek.  

Brak natomiast instytucjonalnego rozwiązania  w postaci Rolno-Spożywczego Rynku Hurtowego w Mińsku (były już polskie próby w Żdanowiczach pod Mińskiem), który spełniałby rolę „integratora”, pobudzającego  rozwój systemu rynkowego ale projekt nie został dokończony.

Taki program można zbudować za zgodą i wsparciem polskiego  MRiRW i z wykorzystaniem doświadczeń Rolno-Spożywczych Rynków Hurtowych w Polsce, np. RSRH Bronisze, Wielkopolska Gildia Rolno-Ogrodnicza, RSRH Elizówka itp. Polska ma tu już doświadczenie – z udziałem środków Banku Światowego został wybudowany Rolno-Spożywczy Rynek Hurtowy w Mołdawii.

Białorusi potrzebna jest modernizacja sektora energetycznego. Białoruski system energetyczny jest oparty na technologiach rosyjskich i wymaga modernizacji. Sektor budownictwa energetycznego, remonty i modernizacje, zakupy materiałów eksploatacyjnych są  związane z zastosowanymi technologiami (rosyjskimi).

Polska produkcja na rzecz energetyki (patrz targi i wystawy: ENERGETAB w Bielsku Białej  i  ENERGETICS w Lublinie) jest nowoczesna, energooszczędna i atrakcyjna dla inżynierów energetyki z Białorusi, jednakże materiały, urządzenia i technologie nie są kupowane przez partnerów białoruskich, ponieważ Polska z prawdopodobnych  przyczyn pozaekonomicznych nie kooperuje z Białorusią w sektorze energetyki. 

Przełamanie tych barier, dopuszczenie białoruskiej energii do polskiego mixu energetycznego pozwoliłoby na udział polskiej gospodarki w modernizacji białoruskiej energetyki (klient musi mieć co sprzedać i czym zapłacić za zakupy ).

Ten problem wymaga  poważnych studiów,  jednakże nie może znikać z warsztatu i pola widzenia poważnych polityków gospodarczych.

Białorusi potrzebny jest rozwój instytucji rynku kapitałowego

W Białorusi konsekwentnie rozwijają działalność istniejące struktury, takie jak:

publiczne: Białoruska  Giełda Walutowo-Funduszowa , Białoruska Uniwersalna Giełda Towarowa,

prywatne: domy handlowe, domy maklerskie, firmy depozytowe itp.

Ponieważ w Białorusi nie ma jeszcze publicznego obrotu papierami wartościowymi, z inicjatywy Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie S.A., Instytutu Biznesu BGU i Polsko-Białoruskiej Izby Handlowo-Przemysłowej zostało utworzone Polsko-Białoruskie Centrum IPO, które prowadzi działalność edukacyjną dla przedsiębiorców i instytucji otoczenia biznesu w zakresie rynku papierów wartościowych.  Znaczenie działalności edukacyjnej jest nie do przecenienia ze względu na przyszłe kierunki rozwoju rynku kapitałowego w Białorusi

– Miałaby na to m.in. wskazywać nadaktywność Francji w temacie sprawy Białorusi, zainteresowanej udziałem francuskiego biznesu w tejże prywatyzacji, za przyzwoleniem Rosji, która tym samym miałaby starać się o polepszenie relacji z Zachodem, być może w zamian za zniesienie części nałożonych na nią po aneksji Krymu sankcji.

Francja do tej pory nie jest specjalnie widoczna w Białorusi. Chce odrabiać zaległości, nie ze względu na interesy Białorusi ale na położenie Białorusi w ramach Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej i wolny handel z Rosją. Coraz jaśniejsza jest kwestia sankcji wobec Rosji – jeżeli obecne ustaną, Rosja postara się o nowe. To najlepsza metoda przestawienia rosyjskiego społeczeństwa i gospodarki z „walki o idee komunizmu” na rzecz produkcji i rozwoju. Nie da się w nieskończoność żyć z eksportu węglowodorów. Trzeba zacząć pracować i to się udaje. Pogłowie trzody chlewnej wzrosło dwukrotnie i Rosja jest nareszcie samowystarczalna pod względem wieprzowiny i zboża. To sukces na miarę 100 lecia.

– Niemcom ma podobnie zależeć, aby ich biznes miał zagwarantowane wejście na Białoruś, gdy będzie to możliwe. Jak ocenia Pan szanse ziszczenia się takiego scenariusza?

Niemiecki biznes jest w Białorusi i ma się dobrze. Najprawdopodobniej marzeniem niemieckiego koncernu K+S AG (dawniej Kali und Salz GmbH) jest przejęcie Biełaruskalij. Chyba już trochę za późno, ponieważ inwestycje rosyjskiego przedsiębiorcy Michaiła Gucerijewa właściciela  Słaukalij są na tyle zaawansowane, iż dają mu przewagę nie tylko w Białorusi ale i na rynkach Chin, Indii i Brazylii

  1. b) Zakładając, że liberalizacja gospodarki Białorusi to już sprawa przesądzona, jak uważa Pan będzie ona postępować? Wg modelu polskiego, zbliżonego do planu Balcerowicza, czy bardziej wg „dzikiej” formy prywatyzacji tak jak miało to miejsce np. w Rosji czy na Ukrainie w latach 90’?

Po pierwsze, należy podkreślić, iż dzika liberalizacja została zrealizowana w Polsce, w ramach „Planu Balcerowicza”, daleko wykraczając poza ustalenia „Konsensusu Waszyngtońskiego”. Ten przypadek jest studiowany w wielu krajach i wielu katedrach ekonomii oraz stanowi przestrogę zarówno wśród teoretyków jak i praktyków gospodarczych. Polska straciła całe branże takie jak przemysł stoczniowy, gospodarkę morską, przemysł samochodowy  i wiele innych.

Po drugie, modelowym rozwiązaniem dla krajów postkomunistycznych, ale nie tylko, jest liberalizacja i prywatyzacja gospodarki według modelu czeskiego. Czechy zachowały podstawowe komponenty gospodarki (przemysł, rolnictwo, transport, infrastrukturę), dokonując jej stopniowej racjonalizacji i modernizacji.

Po trzecie model ukraiński, zresztą z udziałem także polskich ekspertów doprowadził Produkt Krajowy Brutto Ukrainy do poziomu PKB woj. Mazowieckiego w Polsce. To nie jest dobry wzór: ani ekonomiczny ani społeczny

  1. c) Jakich zmian w białoruskim prawodawstwie można się Pana zdaniem spodziewać po takiej liberalizacji?

Zmiany w prawie są niezbędne i to przed a nie  po liberalizacji, w tym:

– klasyczny trójpodział władzy,

– oddzielenie administracji od gospodarki

– powszechne uwłaszczenie pracowników na zasadach zbliżonych do modelu czeskiego,

– wprowadzenie zasad w zarządzaniu przedsiębiorstwami o znaczeniu dla gospodarki i państwa na zasadach analogicznych jak w Niemczech, to jest złota akcja dla państwa, przedstawiciel załogi w zarządzie przedsiębiorstwa,

– stopniowe zniesienie obowiązku członkostwa w administracyjnych holdingach i koncernach oraz materialna odpowiedzialność członków zarządów za wyniki kierowanych przedsiębiorstw. Nasz Kodeks Spółek Handlowych jest do zastosowania ale z poprawką, że członek zarządu może ubezpieczyć się od odpowiedzialności za skutki swoich decyzji na własny koszt a nie na koszt spółki

  1. Szanse dla polskiego biznesu
  2. a) Zakładając, że szeroko zakrojona prywatyzacja nastąpi, jakie realnie tworzy to szanse dla polskiego biznesu?

Trudno powiedzieć, jaki charakter i jaki kształt przyjmie białoruska prywatyzacja. Obecnie także można kupować  białoruskie przedsiębiorstwa, jednakże mitręga biurokratyczna i obwarowania są tak złożone, że mało kto z tej ścieżki korzysta. Prościej jest pobudować nową firmę, bez ograniczeń i zobowiązań wobec pracowników i administracji lokalnej.

Natomiast branże interesujące polskich inwestorów są różne, tak jak zróżnicowany jest polski eksport do Białorusi i import z Białorusi do Polski.

Natomiast branże interesujące polskich inwestorów są różne, tak jak zróżnicowany jest polski eksport do Białorusi i import z Białorusi do Polski.

Najciekawsze są branże w zakresie przetwórstwa owocowo-warzywnego, w pełnym cyklu produkcyjnym: od uprawy pola do sprzedaży produktu gotowego. W tym zakresie w Białorusi są poważne potrzeby. Problem w tym, ze znaczna część przetworów jest przeznaczona do Rosji na zaopatrzenie armii i nie ma pewności, czy takie dostawy utrzymają się po przejęciu produkcji przez inwestorów z Polski

Druga interesująca branża to leki, wyroby medyczne i suplementy diety. W tym obszarze polscy producenci znajdą swoje miejsce i swoje pieniądze.

  1. b) Jakimi sektorami powinni zwłaszcza być wówczas zainteresowani Polscy inwestorzy?

Branże interesujące polskich inwestorów są różne, tak jak zróżnicowany jest polski eksport do Białorusi i import z Białorusi do Polski.

Najciekawsze są branże w zakresie przetwórstwa owocowo-warzywnego, w pełnym cyklu produkcyjnym: od uprawy pola do sprzedaży produktu gotowego. W tym zakresie w Białorusi są poważne potrzeby. Problem w tym, ze znaczna część przetworów jest przeznaczona do Rosji na zaopatrzenie armii i nie ma pewności, czy takie dostawy utrzymają się po przejęciu produkcji przez inwestorów z Polski

Druga interesująca branża to leki, wyroby medyczne i suplementy diety. W tym obszarze polscy producenci znajdą swoje miejsce i swoje pieniądze.

Wskazywałem już wcześniej na branżę ochrony środowiska oraz energetykę. W obu tych branżach jest duży potencjał.

  1. c) Na jakie wsparcie/zabezpieczenia ze strony rządu polskiego i polskich instytucji publicznych i prywatnych mogą liczyć polskie przedsiębiorstwa pragnące inwestować na Białorusi przechodzącej proces liberalizacji gospodarki i szerokiej prywatyzacji?

W Polsce są wystarczające instrumenty do wsparcia polskich przedsiębiorców w ich ekspansji eksportowej i inwestycyjnej.  Problemem jest dostępność tych instrumentów poprzez zniesienie kontroli politycznej podejmowanych decyzji przez administratorów tychże instrumentów na rzecz przedsiębiorców.

W kwestii regulacyjnej i ekonomicznej proponowałbym znaczące zwiększenie środków Funduszu Ekspansji Eksportowej BGK i prawo do objęcie przez Fundusz udziałów/akcji do 85% pakietu będącego przedmiotem nabycia przez przedsiębiorcę, co pozwoliłoby polskim przedsiębiorcom przystąpić do prywatyzacji większych przedsiębiorstw, eliminując barierę dostępu.

  1. Pozycja Polski na Białorusi po obecnym kryzysie
  2. Jakie dostrzega Pan możliwości polepszenia szeroko rozumianej obecności Polski na Białorusi?

Polscy przedsiębiorcy mają poważne, szanowane miejsce na arenie gospodarczej w Republice Białoruś. Dorobiliśmy się poważania i zaufania. W Białorusi działa także Polski Klub Biznesu, a jego Prezes Pan Anatol Vielikin ściśle współpracuje z Polsko-Białoruską Izbą Przemysłowo-Handlową, będąc członkiem Rady Izby. Je ze swojej strony nie spotkałem się z jakąkolwiek obstrukcją ze strony władz państwowych ani organizacji samorządowych.

Zwiększenie obecności polskich przedsiębiorców w Białorusi nie odbędzie  się na zasadach jakiejś akcji, jakiejś ofensywy ale w każdym przypadku na zasadzie wypracowanego konkretnego projektu gospodarczego – biznesprojektu jak mówimy w naszym żargonie.

Natomiast ważny jest klimat szacunku i zaufania pomiędzy decydentami – władzami państwowym Polski i Białorusi. Z tym nie zawsze było najlepiej. Praktycznie, dopiero pan Premier Mateusz Morawiecki w 2016 roku (jako Wicepremier Rządu, Minister Finansów i Rozwoju) dokonał nowego otwarcia, złożył wizytę w Mińsku, uczestniczył w uroczystym otwarciu Polsko-Białoruskiego Forum Gospodarczego „Dobrosąsiedztwo”, został przyjęty przez Prezydenta Aleksandra Łukaszenko, Premiera Andreja Kobiakowa i  Przewodniczącego Rady  Najwyższej Michaiła Miasnikowicza

Chciałbym mocno podkreślić, że Nowe Otwarcie stworzyło dla polskich przedsiębiorców w Białorusi dobry klimat i zaowocowało odważnymi decyzjami biznesowymi, o których mówiłem wczesniej

– Przy scenariuszu negatywnym – tj., że Białoruś zostanie wciągnięta mocniej jeszcze w orbitę Rosji – jak zarysowują się szanse rozwoju polskich wpływów gospodarczych i politycznych na Białorusi?

Przyznam, że nie lubię słowa „wpływów politycznych” ponieważ samo pojęcie ma charakter efemeryczny „istnieje dopóki trwa”, dotyczy dominacji oraz korzyści pozaprawnych i pozaekonomicznych.

Dużo bardziej cenię współpracę (a nie wpływy) gospodarczą. Taka współpraca gospodarcza przedsiębiorców polskich z białoruskimi w scenariuszu zbliżenia ekonomicznego Białorusi i Rosji także jest możliwa, może być owocna i wzajemnie korzystna. 

Historia dowodzi, że Królestwo Polskie było bytem politycznym i prawnym dużo większym i silniejszym niż Księstwo Warszawskie. Problem więc w tym, czy my rozumiemy i jak rozumiemy swoje miejsce i interesy na mapie politycznej i gospodarczej Europy.

Nasi sąsiedzi z Białorusi mają tak samo jak my – niezbywalne prawo swojego wyboru a naszym obowiązkiem jest ten wybór uszanować.

  1. Gdyby to Pan był u steru władzy, jakie kroki podjąłby Pan albo wspierał celem pogłębienia polskich wpływów na Białorusi?

Nie wiem jakie podjąłbym kroki, ponieważ nie mam dostępu do pełnej informacji, w tym informacji poufnej i specjalnego znaczenia jaką dysponuje Pan Premier Mateusz Morawiecki i jego ministrowie,

Mogę natomiast powiedzieć, co bym doradzał w oparciu o posiadaną przeze mnie wiedzę i doświadczenie. Otóż:

Panu Premierowi Mateuszowi Morawieckiemu doradzałabym poszanowanie partnera jakim jest Białoruś „z całym dobrodziejstwem inwentarza”. Bez ingerencji w wewnętrzne sprawy. Bez stawiania warunków. Formułując pozytywistyczne propozycje współpracy gospodarczej i rozwoju społecznego. To Białorusini sami dokonają wyboru swojej drogi do przyszłości.

Panu Prezydentowi Aleksandrowi Łukaszenka doradzałbym jak najszybsze zakończenie istniejącego konfliktu, powołanie na stanowisko premiera jednego z kandydatów do prezydentury  (wszyscy mają wybitne kwalifikacje), zlecenie przygotowania programu reform ekonomicznych i społecznych oraz ich konsultację społeczną i ich wprowadzenie w życie dla dobra kraju  i społeczeństwa Republiki Białoruś.

Hasło wasz  prezydent nasz premier przyniosło wiele dobrego w Polsce.

Kazimierz Zdunowski

PHP Code Snippets Powered By : XYZScripts.com